Przejdź do treści

Nadzieja polskiej muzyki rozrywkowej…

muzyka rozrywkowa

Cheap tobacco. – grupa z Krakowa. Jak piszą na swojej stronie – muzyka jaka wykonują trudna do zdefiniowania. Trzymają się w klimatach okołobluesowych ale… dużo w tym rocka, fanki a moim zdaniem również znajdziemy nich nutkę big bitu… Zespół aktualnie tworzą cztery osoby: Natalia Kwiatkowska – wokal, Robert Krapkowski – gitara elektryczna, Mikołaj Spendel – bass i Adam Partyka – perkusja.

Zespół istnieje od 2011r. Jest ot jedna z tych grup, które trzeba usłyszeć i zobaczyć na żywo. Przeglądając zespoły do ankiety Blues Top trafiłem na kilka ich nagrań i jakoś nie przemówiły do mnie. Wygrali głosowanie w kategorii objawienie roku i muszę przyznać, że są objawieniem. Dają radę. Zupełnie nowa jakość na bluesowej scenie. Miło się patrzy i słucha. Wygląda na to, że się lubią i dobrze znają. I kochają to co robią. To się czuje.

Zanim napisze coś o poszczególnych osobach słówko o całości. Słychać, że są zgrani. Albo dużo „próbują” albo mają dużo talentu i znają się jak łyse konie. Tu nie ma miejsca na przypadek. Jedno spojrzenie, jeden gest i każdy wie o co chodzi. Jest równo i rytmicznie. Każdy instrument ma swoje miejsce a wokal jest dobrze słyszalny i co najważniejsze – nie ma problemu ze zrozumieniem słów. Zarówno po polsku jak i po angielsku. Duży plus za to.

Robert Krapkowski – mój ulubiony instrument – gitara elektryczna. Poza doskonałą grą niesamowicie energiczny członek zespołu. Scena należy do niego. Z drugiej strony nie dominuje i nie ściąga uwagi tylko na siebie. Dobrze „wpasowuje się” w zespół. Wszystko jest tak jak ma być. Bez zbytniej przesady. Solówki pasują do całości utworu, ale słucha się ich z zapartym tchem. I ruch sceniczny… Wspominałem już, ale powtórzę. Scena należy do niego. Widać, że czuje muzykę całym sobą…

Mikołaj Spendel – bass. Osobiście uważam, że każdy basista ma w sobie to coś… Jest trochę inny, ma swój świat. Jest po prostu z innej bajki. I Mikołaj taki jest. Jak zobaczyłem go na scenie, to powiedziałem do żony, że mógłby go ktoś obudzić. Jednak facet daje czadu na basie. Dosłownie. Wie gdzie jego miejsce. Trzyma rytm. Dobrze wpasowuje się w zespól. Nie biega po gryfie bez sensu. I na pewno każdy go zapamięta. Człowiek nie z tej ziemi. Gra śpiąc. Gra bajecznie. Jak we śnie.

Adam Partyka – bębniarz, który wygląda trochę jak student fizyki. A jest profesjonalnym muzykiem. Prawdopodobnie słyszałem go wcześniej, jednak jakoś nie zwrócił mojej uwagi. Pewnie dlatego, że jest dobry i nie zaliczył jakiejś wpadki. Tutaj poza świetną grą na bębnach troszkę też pośpiewał. Jeżeli chodzi o jego granie – perfekcyjne. Solo na bębnach – energiczne… I jak w przypadku pozostałych instrumentalistów – dokładnie takie, jak ma być. Bez niepotrzebnego walenia w bębny i ma swoje miotełki. Sam tak powiedział.

Natalia Kwiatkowska – wokal – trudno mi jako amatorowi pisać o muzycznych walorach czyjeś gry a o wokalnych umiejętnościach już w ogóle. Głęboki, bluesowy głos. Rewelacyjna dykcja. Do tego wszystkiego szczypta big bitu… Oczywiście to mieszanka talentu i ciężkiej pracy. Poza tym jest ozdobą zespołu. Muszę w tej części pisać bardzo dyplomatycznie, bo artykuł chce pokazać żonie. Natalia jest dziewczyna o nieprzeciętnym głosie i ciekawej urodzie. Daje to mieszankę wybuchową niemalże. W jej śpiewie nie ma miejsca na przypadek. Poza tym zespól nie przeszkadza a podkreśla jej wokal. A jej głos świetnie pasuje w styl zespołu. Do tego wszystkiego dochodzi ciekawy taniec oraz doskonała gra całą sobą. Ciekawe są również wprowadzenia do kolejnych utworów, krótkie komentarze, kontakt z publicznością. Przy tym wszystkim nie odsuwa zespołu w cień. Kiedy trzeba usunie się spokojnie na boczek, żeby koledzy mieli swoje 5 minut.

Koncert w ramach gali trwał tylko kilkanaście minut, jednak był dobrze zorganizowanym i przemyślanym spektaklem. Muzycy Cheap Tobacco są na scenie bardzo naturalni, dobrze zgrani, wiedzą po co tam są i co mają robić. Mimo doskonałego przygotowania, nie ma w tym sztuczności. Świetnie wyszło również uzupełnienie chwilowe składu o klawisze. Można powiedzieć, ze ta ekipa czuje bluesa.